I Marsz Równości w sobotę. Tęczowa fala zmierza do Rzeszowa

KATEGORIA: MIESZKAŃCY / 28 czerwca 2018

W Rzeszowie Tęczowa fala napotka tradycyjne wartości. Fot. foter.com

Rzeszów może stać się w najbliższą sobotę (30 czerwca) areną starcia dwóch odmiennych wizji kultury i wrażliwości obyczajowej. Wszystko za sprawą organizowanego po raz pierwszy w stolicy Podkarpacia Marszu Równości. Inicjatorzy wydarzenia, czyli mówiąc najogólniej tzw. środowiska LGBTQ i organizacje je wspierające, nie kryją, że ma być ono pewnego rodzaju wyzwaniem rzuconym „bastionowi PiS”. Tych ostatnich słów użyto zresztą na jednym z banerów promujących marsz na Facebooku.

- To pierwszy Marsz Równości w województwie, w którym PiS osiągnął najlepszy krajowy wynik w wyborach prezydenckich oraz parlamentarnych – napisali organizatorzy na facebookowej stronie wydarzenia. - Podkarpacie jest naszym domem, więc chcemy, żeby był on wolny od dyskryminacji z powodu orientacji seksualnej, tożsamości płciowej, płci, rasy, wyznania, narodowości oraz niepełnosprawności.

W jego promocję aktywnie włączyły się również niektóre środowiska medialne, które zwykle aktywizują się przy podobnych okazjach. Jakby z obawy, że Podkarpacie nie jest naturalnym środowiskiem dla tego typu przedsięwzięcia, zadbano także, by w poparcie rzeszowskiego Marszu Równości zaangażować osoby i grupy z całego świata.

W zależności od punktu widzenia jedni ocenią to jako pompatyczne, inni jako komiczne. Tak czy inaczej można się spotkać ze zdjęciami coraz to kolejnych osób spoza Polski, pozujących z kartkami z wypisaną deklaracją o wsparciu dla marszu w nieznanym zapewne sobie Rzeszowie.

Dla przykładu znaleźli się wśród nich Cynthia Nixon, aktorka znana m.in. z serialu „Seks w wielkim mieście” czy Boy George, wokalista zespołu Culture Club, ikona ruchu LBGTQ i stylu new romantic. Nikogo więc nie zaskoczy dopisanie do tej listy byłego księdza Krzysztofa Charamsy, albo organizatorów podobnych parad w Hong Kongu czy na Malcie. W obliczu takich faktów, wydaje się, że mamy do czynienia bardziej ze zorganizowaną akcją wpływowych środowisk, niż ze spontanicznymi gestami poparcia.

Być może z obawy o frekwencję na marszu, ma on zyskać także wsparcie rozpoznawalnych osób z Polski. Swój udział zapowiedzieli już np. poseł Joanna Scheuring-Wielgus (obecnie koło Liberalno-Społeczni) i Artur Dunin (PO), a także inni politycy. Cel tego pospolitego ruszenia tłumaczony jest następująco:

- Chcemy przełamać obraz Podkarpacia jako konserwatywnego bastionu, w którym społeczność LGBT może żyć otwarcie wyłącznie w prywatnym gronie – zadeklarowali organizatorzy w jednej z medialnych wypowiedzi. Nie kryją też, że Rzeszów jest pewnego rodzaju poligonem. - Chcemy także naszym przykładem zachęcić do organizowania marszów równości w innych województwach, w których nie były dotąd organizowane. Jeśli uda się na Podkarpaciu, to uda się także w województwach świętokrzyskim, lubelskim, podlaskim, warmińsko-mazurskim oraz lubuskim! – wyjaśniają.

Jako logo sobotniego wydarzenia wybrano stylizowany Pomnik Czynu Rewolucyjnego w tęczowych barwach – być może chodziło tu o oczywistą dwuznaczność. Tęczowe będzie również miejsce gdzie 30 czerwca o godz. 14.00 rozpocznie się Marsz Równości – to most Narutowicza. Trasy marszu organizatorzy na razie na stronie facebookowej nie podają.

W opozycji do marszu organizowane jest inne wydarzenie pod nazwą „W obronie tradycyjnych wartości!”. Stoi za nim Młodzież Wszechpolska. Działacze tej organizacji mają za złe władzom miasta z prezydentem Tadeuszem Ferencem na czele, że dopuściły do organizacji Marszu Równości. Jak ma przebiegać akcja organizowana z kolei przez młodych narodowców?

- 30 czerwca w Rzeszowie będziemy pikietować w obronie tradycyjnych wartości chrześcijańskich. Jest to odpowiedź do organizowanego przez środowiska lewicowe i anarchistyczne I Parady Równości w stolicy Podkarpacia, na której promowane będzie zabijanie naszych najmłodszych braci, promowanie związków jednopłciowych oraz tolerancji dla homoseksualizmu. Osoby te nie kryją swojego wrogiego niejako nastawienia do Kościoła. Podkarpacie będące ostoją tradycjonalizmu i wierności hasłom: Bóg - Honor - Ojczyzna nie może pozwolić, by promowano u nas takie antywartości. Dlatego zachęcamy do wzięcia udziału w naszej demonstracji w obronie tradycyjnych wartości! – zapowiedzieli organizatorzy na Facebooku nie kryjąc swojego negatywnego nastawienia do „tęczowej” imprezy.

Pojawiły się też informacje o organizowanych przez Instytut im. Ks. Piotra Skargi w piątek o godz. 19.00 na Rynku i w sobotę o godz. 12.30 na rogu ul. Naruszewicza, Targowej i Szopena „Publicznych Różańców” w intencji przeciw marszowi.

Czy zapowiadane ideowe starcie różnych światów wartości nie doprowadzi do dosłownego starcia? Czy komuś puszczą nerwy, albo pojawią się prowokatorzy? Oby nie. Nie przyniesie to chluby ani jednej, ani drugiej stronie.

Niektórych może mocno zdziwić to, że po zakończeniu sobotniego I Marszu Równości (organizatorzy przewidują, że potrwa dwie godziny) swoje podwoje przed uczestnikami wydarzenia otworzy rzeszowski ratusz. Niewątpliwie przy akceptacji prezydenta Rzeszowa. O godz. 17.00 w sali obrad ma rozpocząć się półtoragodzinna „Debata polityczna z sojuszniczkami i sojusznikami osób LGBT - Gdzie się podział polski Justin Trudeau?”.

Wśród zaproszonych panelistów znajdą się wspomniani już Artur Dunin i Joanna Scheuring-Wielgus, a także Tomasz Kamiński – b. poseł Sojusz Lewicy Demokratycznej i b. szef SLD na Podkarpaciu oraz Justyna Samolińska z Zarządu Krajowego partii Razem. Opiekę medialną debaty sprawuje portal Queer.pl

Piotr Sokołowski

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4