Waldemar Szumny: Chcę, by Marek Bajdak został jednym z moich zastępców

KATEGORIA: POLITYKA / 3 kwietnia 2024

Fot. Maciej Terpiński

Kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Rzeszowa Waldemar Szumny ujawnił, kto miałby zostać jednym z jego zastępców po wygranych wyborach. Tą osobą okazał się Marek Bajdak, który tymczasowo rządził miastem po tym, jak początkiem 2021 roku z urzędu zrezygnował Tadeusz Ferenc.

Szumny postawił na Bajdaka

Waldemar Szumny od początku kampanii wyborczej zapowiadał, że choć startuje z poparciem Prawa i Sprawiedliwości, jako prezydent miasta chce mieć bezpartyjnych zastępców. W ten sposób chciał wyraźnie odróżnić się od obecnego prezydenta Rzeszowa Konrada Fijołka, który odwrotnie: za poparcie dla swojej kandydatury w wyborach, obiecał Koalicji Obywatelskiej i Polsce 2050 Szymona Hołowni po jednym stołku wiceprezydenta miasta.

Szumny oprócz tego zapowiadał, że jeszcze przed wyborami, które odbędą się w niedzielę 7 kwietnia ujawni nazwisko jednej z osób, która w przypadku jego wygranej miałaby zająć stanowisko wiceprezydenta. Ten człowiek to Marek Bajdak, obecny dyrektor Wydziału Nieruchomości w Podkarpackim Urzędzie Wojewódzkim, który szerzej dał się poznać mieszkańcom miasta, gdy od lutego do czerwca 2021 roku tymczasowo pełnił funkcję prezydenta Rzeszowa, po tym jak z urzędu zrezygnował Tadeusz Ferenc.

- Złożyłem mu swoją ofertę, jestem zadowolony z rozmowy. To bardzo doświadczony fachowiec. Mieszkańcy Rzeszowa mieli okazję przekonać się kim jest, gdy przez kilka miesięcy w sposób wzorcowy pełnił funkcję prezydenta miasta - mówił Waldemar Szumny podczas środowej (3 kwietnia) konferencji prasowej na rzeszowskim Rynku.

Szumny wkrótce poda kolejne nazwiska

Czym miałby zajmować się Marek Bajdak jako wiceprezydent? Tego Waldemar Szumny podczas konferencji prasowej nie chciał zdradzić.

- Podział kompetencji ogłoszę po ogłoszeniu wszystkich zastępców, oczywiście gdy wygram wybory - zapowiedział kandydat PiS, który dodał, że nazwiska kolejnych kandydatów na wiceprezydentów chce podać w przyszłym tygodniu, potwierdzając tym samym, że liczy na drugą turę wyborów prezydenckich.

Co ciekawe, jeszcze przed ogłoszeniem ostatecznej listy kandydatów na prezydenta Rzeszowa w kwietniowych wyborach, pojawiały się spekulacje, że sam Marek Bajdak miałby ubiegać się o urząd prezydenta. Ostatecznie skończyło się tylko na pogłoskach i jego nazwisko nie znalazło się w gronie osób, które walczą o najwyższy urząd w mieście.

Fot. Maciej Terpiński

Szumny o uśmiechu prezydenta Fijołka

Podczas środowej konferencji prasowej Waldemar Szumny mówił także o tym, jak wyglądało wsparcie dla Rzeszowa przez 8 lat rządów Prawa i Sprawiedliwości. To odpowiedź Szumnego na taktykę obecnego prezydenta Konrada Fijołka, który w zasadzie przy każdej możliwej okazji twierdzi, że rząd PiS „gwizdnął” miastu 350 mln zł na zmianach podatkowych wprowadzonych w ramach Polskiego Ładu. Szumny z kolei przypominał o tym, że stolica Podkarpacia dostała spore wsparcie na inwestycje.

- Prezydent Fijołek ma chyba krótką pamięć, niedawno jako radni PiS przypominaliśmy, że w ciągu 7 lat Rzeszów otrzymał 2,2 mld zł. Nigdy wcześniej nasze miasto nie dostało takich środków - stwierdził kandydat PiS.

Szumny podczas konferencji prasowej przypominał materiały prasowe sprzed kilku miesięcy dotyczące m.in. największego w historii miasta rządowego dofinansowania w wysokości 250 mln zł na budowę drogi pomiędzy ul. Warszawską i Krakowską.

- Prezydent Fijołek wtedy powiedział, że na jego twarzy jest rekordowo szeroki uśmiech. Tak komentował decyzję rządu Mateusza Morawieckiego, który zdecydował o tym dofinansowaniu - mówił kandydat na prezydenta z PiS.

Szumny wymieniał inne inwestycje dofinansowane z rządowych programów w tym 95 mln zł na budowę połączenia al. Rejtana z ul. Ciepłowniczą czyli tzw. Wisłokostrady, 60 mln zł na Podkarpackie Centrum Lekkiej Atletyki, 5 mln zł na budowę parków kieszonkowych, 30 mln zł na rozbudowę infrastruktury szkolnej czy 2 mln zł na plac zabaw na Staromieściu.

Kultys: co z ładem przestrzennym?

Wraz z Szumnym, w konferencji prasowej brał udział także radny PiS Robert Kultys, który podkreślał, że trwająca kampania została zdominowana przez dziwne oskarżenia czy brutalne ataki kandydatów, które kończą się procesami sądowymi. Jego zdaniem brakuje dyskusji o prawdziwych problemach miasta i mieszkańców, w tym o chaosie przestrzennym, co jeszcze niedawno wydawało się jednym z głównych tematem wyborów w Rzeszowie.

Kultys przypominał, że kandydat jego ugrupowania zaproponował weryfikację wydanych w ciągu ostatnich 10 lat decyzji o wydaniu warunków zabudowy. Miałoby to ustrzec mieszkańców przed ewentualną kolejną chaotyczną zabudową. Z drugiej strony krytykował obecnego prezydenta, za brak objęcia planowaniem przestrzennym terenów przy moście Zamkowym i wzdłuż ul. Podwisłocze.

- Przecież tam cały czas toczą się procesy inwestycyjne, przygotowywane są nowe inwestycje, uzgadniane są nowe decyzje budowlane. To wszystko spowoduje, że niebawem realnie zaczną się tam działania inwestycyjne. Niestety nie ma tam ani planu zagospodarowania, ani nawet koncepcji urbanistycznej zapewniającej ład przestrzenny – podkreślał Robert Kultys.

Fot. Maciej Terpiński

Kultys negatywnie ocenił też propozycje innego kandydata, czyli Jacka Strojnego z Razem dla Rzeszowa. Chodzi o przekształcenie Biura Rozwoju Miasta Rzeszowa w Wydział Planowania Przestrzennego czy powołanie miejskiego ogrodnika oraz inżyniera ruchu miejskiego.

- To eksperymenty, które nie skończą się niczym dobrym. Nieustający ruch inwestycyjny w mieście wymaga błyskawicznych działań w planowaniu urbanistycznym. Naszym zdaniem rozpoczęcie gaszenia tego pożaru od rewolucji w Urzędzie Miasta, to nie jest dobry pomysł - stwierdził radny PiS.

Karol Woliński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4