Zamieszanie wokół pomnika. Prezydent boi się groźby skandalu?

KATEGORIA: POLITYKA / 12 lipca 2018

Tak ma wyglądać pomnik marszałka Józefa Piłsudskiego na Placu Wolności zgodnie z najnowszą koncepcją
Fot. Komitet Budowy Pomnika Józefa Piłsudskiego

Zamieszanie w sprawie budowy pomnika Józefa Piłsudskiego na Placu Wolności trwa od wielu miesięcy. Wcześniej dość długo trwało wypracowanie wspólnego stanowiska miasta, konserwatora zabytków oraz komitetu budowy pomnika w sprawie nowego zagospodarowania Placu Wolności i zmiany samej lokalizacji monumentu w obrębie tego placu.

W czerwcu wydawało się już, że te przeszkody zostały pokonane i zmiana uchwały z 2017 r. przez Radę Miasta to tylko formalność. Chodziło o zastąpienie załącznika do uchwały, który przedstawiał projekt zagospodarowania terenu nowym, uzgodnionym przez wszystkich planem zakładającym lokalizację pomnika w centralnej części placu. Niespodziewanie na sesji 19 czerwca większość w Radzie Miasta złożona z Rozwoju Rzeszowa i PO nie zaakceptowała tej zmiany.

Tak ma wyglądać aranżacja Placu Wolności, której w czerwcu nie zaakceptowali radni Fot. Materiały Urzędu Miasta Rzeszowa

Później radni z wspierających rządzącego prezydenta ugrupowań, przygotowali projekt uchwały zmierzający do całkowitego odstąpienia od budowy pomnika marszałka, motywując to także wątpliwościami wokół samej osoby Józefa Piłsudskiego. Na ostatniej, wtorkowej sesji projekt ten skierowano do komisji. To coraz bardziej opóźnia proces inwestycyjny i stawia pod znakiem zapytania realność odsłonięcia monumentu 11 listopada, w 100-lecie Odzyskania Niepodległości.

Dziś pojawiły się informacje, że prezydent Tadeusz Ferenc podjął decyzję, że pomnik Piłsudskiego jednak powstanie na Placu Wolności, a miasto zrobi tyle ile pozwolą zgromadzone dotychczas środki.

Nie wiadomo jednak, co oznacza w praktyce ta deklaracja. Bez kolejnej sesji i uchwały podjętej przez radę nie może być mowy o kontynuacji przygotowań do budowy pomnika. Tymczasem nawet nie wiadomo kiedy taka sesja miałaby się odbyć.

Z informacji do jakich dotarliśmy, wynika, że w rzeszowskim samorządzie są wątpliwości czy można podejmować czynności na podstawie wciąż obowiązującej uchwały z 2017 r., skoro zmieniły się ustalenia dotyczące lokalizacji monumentu i aranżacji placu.

Być może zapewnienia płynące z ratusza to próba złagodzenia bardzo złego wrażenia jakie powstało w ostatnich tygodniach w wyniku działań radnych z obozu proprezdenckiego. Jeśli pomnik nie powstanie na 11 listopada, miastu grozi skandal. Dlaczego jednak Tadeusz Ferenc nie wypowiedział się w tej sprawie wcześniej?

Tak czy inaczej, do 11 listopada zostało tylko 4 miesiące. Przeprowadzenie do tego czasu całego procesu inwestycyjnego związanego z budową pomnika staje się coraz bardziej mało prawdopodobne.

Tomasz Wrzesiński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4