Kompromitacja. Po roku prac pomnik marszałka pójdzie na śmietnik?

KATEGORIA: POLITYKA / 9 lipca 2018

MAKIETA POMNIKA MARSZAŁKA MAJĄCEGO STANĄĆ W RZESZOWIE JEST GOTOWA DO ODLEWU. ART. RZEŹBIARZ WŁADYSŁAW DUDEK, KRAKÓW.

Wtorkowa sesja rady miasta Rzeszowa może się okazać jedną z najbardziej pamiętnych w swojej historii. Część radnych chce przeforsować pomysł, aby miasto odstąpiło od zamiaru uczczenia 100-lecia Odzyskania Niepodległości przez wybudowanie na Placu Wolności Pomnika Józefa Piłsudskiego.

Już od zeszłego roku trwają prace przygotowawcze nad wykonaniem pomnika marszałka. Inicjatywa jest prowadzona przez Społeczny Komitet, a miasto na podstawie zgodnych uchwał rady miasta podpisało z komitetem umowę o współpracę i częściowe finansowanie prac. Pomnik miał stanąć na placu już za 4 miesiące – w wielką rocznicę Odzyskania Niepodległości 11 listopada.

Tymczasem grupa radnych miejskich wspierających prezydenta Ferenca, reprezentujących PO, Nowoczesną, SLD i Rozwój Rzeszowa, właśnie teraz, po roku przygotowań, wystąpiła z projektem unieważnienia całego przedsięwzięcia. Mimo podnoszenia także kwestii finansowych, nie da się ukryć, że najważniejszym powodem zamiaru uchylenia wcześniejszych uchwał rady miasta jest niechęć wspomnianych radnych do marszałka Piłsudskiego. Radni w swojej uchwale stawiają mu zarzuty „odnoszące się nie tylko do pierwszych lat polskiej niepodległości, ale przede wszystkim do Zamachu Majowego z 1926 roku i wielu wydarzeń mających miejsce po nim”.

Atak proprezydenckich radnych na Piłsudskiego z znacznie mocniejszej formie wsparła grupa działaczy kojarzonych z lewicą na czele z Jerzym Maślanką i Edwardem Słupkiem. Wystosowali oni do różnych władz list protestacyjny, w którym stwierdzają m.in.:

„Postawienie pomnika człowiekowi, który jest winien śmierci dziesiątków mieszkańców Podkarpacia, jest co najmniej potwarzą w stosunku do rodzin, które straciły swych bliskich w wyniku dyktatorskich rządów Piłsudskiego i Sanacji. Upokarza również dziesiątki tysięcy protestujących mieszkańców regionu przeciwko łamaniu praworządności i bezprawiu, jakie czyniły z inspiracji i w imieniu Józefa Piłsudskiego oraz władz sanacyjnych służby policyjne.”

Sygnatariusze protestu podpisali się jako „synowie ziem Podkarpacia na których popłynęła krew protestujących i strajkujących rolników przeciwko sanacyjnym rządom”.

W powyższym liście zastanawiają nie tyle fakty, które wiąże się z rządami Piłsudskiego, ale użyty język, który jest identyczny z narracją o Sanacji przedstawianą przez propagandę komunistyczną w PRL. Brak jest w liście odniesienia do faktu, że Piłsudski niezależnie od meandrów swojego życiorysu, stał się dla Polaków najważniejszym i powszechnie odczytywalnym symbolem narodowych dążeń do Niepodległości.

Główny Komendant Związku Strzeleckiego „Strzelec” Marek Matuła z Rzeszowa poproszony o komentarz nie kryje oburzenia owym listem:

- Argumentacja użyta w proteście przeciwko budowie pomnika Józefa Piłsudskiego w Rzeszowie opisuje stan umysłów siedmiu „synów ziem Podkarpacia i jednego redaktora”. Nie ma sensu tego stanu zgłębiać ani poważnie traktować, bo byłoby to po prostu nobilitowanie manipulacji i pomówień, graniczących wręcz z tzw. przemysłem pogardy. Józef Piłsudski był po prostu jednym z najwybitniejszych Polaków. Był i jest po dziś dzień. Dał Polsce wolność, granice, moc i szacunek. Budził u wszystkich iskry tęsknot do wielkości. I to działa po dziś dzień.

W związku z całym zamieszaniem, często padają już takie głosy, że Rzeszów nie poradzi sobie z godnym uczczeniem 100-lecia Niepodległości. Zamiast święta będziemy mieli rozdrapywanie, kto miał rację 100 lat temu. Na najbliższej sesji rady miasta zapewne będziemy świadkami emocji ze strony zwolenników i przeciwników legendy Piłsudskiego.

Red.

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4