Protest w szpitalu nr 2 rozszerza się. Zajmą się nim ZUS i prokuratura?
KATEGORIA: MIESZKAŃCY / 4 lipca 2018
Liczba pracowników KSW nr w Rzeszowie przebywających na zwolnieniach lekarskich w środę przekroczyła 200 osób
Fot. Paweł Bialic
Trwający od poniedziałku protest pracowników w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie rozszerza się. Polega on na złożeniu masowych zwolnień lekarskich głównie przez pielęgniarki, położne, a także pracowników takich jak fizjoterapeuci czy technicy medyczni. Protest jest nieoficjalny, bo nikt nie wziął za niego formalnej odpowiedzialności, a związki zawodowe działające w placówce zaprzeczają, że absencja pracowników jest formą akcji protestacyjnej albo strajku.
Nieobecność w pracy dotyczy już ponad 200 osób. Dyrekcja szpitala nie wyklucza powiadomienia o sprawie prokuratury. Wystąpiła też do ZUS o sprawdzenie, czy zwolnienia lekarskie nieobecnych pracowników są zasadne.
Protest doprowadził do praktycznego paraliżu pracy szpitala, który musiał przejść na pracę w systemie ostrego dyżuru. Wstrzymano planowe zabiegi, zwolniono też do domów pacjentów, których stan zdrowia na to pozwalał.
Pomocy osobom potrzebującym pomocy udziela Szpitalny Oddział Ratunkowy. Natomiast w przypadku niektórych innych oddziałów istnieje groźba, że jeśli pracownicy nie wrócą do pracy, będą musiały zostać zamknięte.
Podobna sytuacja panuje w szpitalu wojewódzkim w Tarnobrzegu oraz szpitalu w Mielcu.
Z ponownym apelem o powrót do pracy do personelu szpitali zwróciła się dziś wojewoda Ewa Leniart.
- Proszę aby pielęgniarki oraz personel średni szpitali na terenie województwa podkarpackiego, które w znaczącym stopniu korzystają ze zwolnień lekarskich, a nie muszą z tych zwolnień korzystać ponieważ stan ich zdrowia nie jest tak dramatyczny, zechciały powrócić do pracy - przekonywała Ewa Leniart. Zwróciła się też do pacjentów, by w miarę możliwości ograniczyli wizyty i korzystali z rozwagą z pomocy SOR-ów, a udawali się do lekarzy rodzinnych i ambulatoriów.
Zdaniem Ewy Leniart obecna sytuacja nie jest zgodna z etycznymi zasadami pielęgniarek, położnych i personelu średniego.
Na razie nie wiadomo jak zostanie rozwiązana kwestia podjęcia ewentualnych negocjacji, ponieważ protest nie jest oficjalny.
O sytuacji w rzeszowskim szpitalu nr 2 przy ul. Lwowskiej informowaliśmy TUTAJ i TUTAJ.
Tomasz Wrzesiński