W „dwójce” wciąż daleko do kompromisu. Absencja dotknęła też Szpital Miejski

KATEGORIA: ZDROWIE / 13 lipca 2018

Czwartkowe mediacje odbywające się w szpitalu nr 2 nie przyniosły porozumienia. Będą kontynuowane w środę 18 lipca
Fot. Karol Woliński

Czwartkowe mediacje, w których brali udział przedstawiciele związków zawodowych oraz dyrekcji Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie trwały od godzin przedpołudniowych do godz. 18.30, ale nie przyniosły porozumienia. W komunikacie przesłanym mediom Krzysztof Bałata, dyrektor KSW nr 2 poinformował, że negocjacje z udziałem Małgorzaty Holskiej, mediatora wyznaczonego przez Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz marszałka województwa podkarpackiego Władysława Ortyla zostają przerwane. Następna tura negocjacyjna ma odbyć się w środę, 18 lipca.

Jak udało nam się ustalić, strony sporu wciąż nie dogadały się w kwestii pierwszego postulatu związków zawodowych mówiącym o zwiększeniu pensji osób zatrudnionych na podstawie umowy o pracę o 500 zł brutto.

O sytuacji po czwartkowych mediacjach poinformowali dzisiaj członkowie zarządu województwa Stanisław Kruczek i Piotr Pilch Fot. M. Mielniczuk Urząd Marszałkowski

Jesteśmy otwarci na udzielenie podwyżek pielęgniarkom, ale muszą to być kwoty do udźwignięcia w tej chwili przez szpital – skomentował nam członek zarządu województwa Stanisław Kruczek. – Mam nadzieję, że pielęgniarki to zrozumieją. Jak na razie, to po dotychczasowych negocjacjach, obstają one cały czas przy swoich pierwotnych żądaniach podwyżki 500 złotych. Może innym wydaje się to niewiele, ale sumarycznie razem z innymi postulatami daje to 20 mln zł rocznie. Ta kwota pogrążyłaby szpital – podsumowuje Kruczek.

Strona związkowa w specjalnym oświadczeniu po spotkaniu mediacyjnym stwierdziła, że żądania finansowe w kwocie 500 zł nie są wygórowane i są adekwatne do obecnej sytuacji finansowej szpitala.

Jak jednak dodają przedstawiciele zarządu województwa, szpital wojewódzki nr 2 w Rzeszowie był jednym z najbardziej zadłużonych szpitali w kraju i dzięki sprawnej restrukturyzacji placówka wyszła na prostą. Dlatego nie pozwolą na takie działania, które mogłyby doprowadzić do ponownego zadłużenia placówki.

- Negocjując ze szpitalem nr 2 w Rzeszowie musimy myśleć także o innych placówkach, które są dla nas równie ważne. I to nie ogranicza negocjacji tylko do tego jednego szpitala. Jako zarząd myślimy całościowo. Zależy nam na wszystkich pracownikach w naszych placówkach – mówił członek zarządu Piotr Pilch.

Od 2 lipca Kliniczny Szpital Wojewódzki nr 2 działa w systemie ostrego dyżuru z powodu masowej absencji chorobowej personelu szpitala. W podobnej sytuacji znajduje się jeszcze kilka innych placówek na terenie Podkarpacia.

Przypominamy, że również w Szpitalu Miejskim przy ul. Rycerskiej w Rzeszowie podległym prezydentowi miasta, personel medyczny postanowił właśnie masowo skorzystać ze zwolnień lekarskich. W związku ze wzmożoną absencją chorobową pielęgniarek i położnych od piątku 13 lipca do odwołania wstrzymane zostały przyjęcia pacjentek na Kliniczny Oddział Ginekologiczno-Położniczy tej placówki. Zanosi się zatem na to, że w szpitalu nie będą odbywać się porody. Dyrektor szpitala Grzegorz Materna poinformował, że w tym momencie 24 pielęgniarki nie przyszły do pracy z powodów zdrowotnych, a do niedzieli ta liczba może wzrosnąć nawet do 30 osób.

Red.

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4